Nie wchodząc w szczegóły - było Koło Fortuny, a w nim wąsaty Wojciech Pijanowski - prowadzący, czasem znający osobliwą formę polszczyzny oraz oczywiście Magda Masny, hostessa, która chodziła i z uśmiechem odkrywała kolejne litery, a także gratulowała wygranej. Do historii przeszedł tekst Pijanowskiego: Magda, pocałuj pana. Do Magdy Masny, mimo że mieszka teraz w Sopocie, ma trójkę dzieci i zmieniła kolor włosów, ludzie nadal podchodzą i serdecznie się z nią witają.
Masny opowiada Super Expressowi: To była przyjemna praca i dosyć dobrze płatna. Występowałam w programie osiem lat, od początku do końca. Przetrwałam wszystkich prowadzących. Zniknęłam tylko raz na dwa miesiące, gdy byłam w ciąży z drugim dzieckiem. Na zastępstwo do programu przyszła wtedy... Anna Samusionek, o czym nie wszyscy pamiętają.
Masny po zakończeniu emisji programu zajęła się pracą w telewizji w nieco innej formie - jako reporterka. To nie do końca było to. Nie chciałam być reporterką, bardziej interesowała mnie publicystyka. W końcu zajęłam się na dobre PR-em i zaangażowałam w działalność Partii Zielonych 2004. Teraz, po narodzinach najmłodszego dziecka - sześciomiesięcznego Brunona (dlaczego ludzie krzywdzą dzieci takimi imionami?), zrezygnowała z etatu i pracuje tylko na zlecenie. Przygotowała na przykład scenografię do nowego zapachu Celine Dion. Lubię pracować indywidualnie. Bycie wolnym strzelcem bardzo mi odpowiada.