Jego poprzednie żony muszą być naprawdę wkurzone. Przecież powiedział, że nie da im więcej pieniędzy, bo nie ma. A 150 tysięcy złotych na ślub z Barbarą Imos jakoś wygrzebał. Dariusz Michalczewski swój pierwszy ślub kościelny postanowił wziąć z wielką pompą.
Pierścionek dla Basi przyjechał z Antwerpii - chwali się Super Expressowi. Zapewnia też, że nie żałował na stroje ślubne. Sam wystąpi w czarnym smokingu z wełny, od Tomasza Ossolińskiego. A suknia panny młodej ma być prawdziwym dziełem sztuki z pracowni Tomasza Zienia.
Uszyta jest z jedwabnego muślinu w kolorze białym, góra ręcznie drapowana, wyszyta kryształkami Swarovskiego, długa z lekkim trenem - mówi Małgorzata Chmielus pracująca u projektanta. Do tego welon długi 2-warstwowy, bez ozdób i płaszcz w tym samym kolorze z tafty z dużym kołnierzem.
Jak donosi tabloid, stroje ślubne, fryzury i makijaże będą kosztowały co najmniej 40 tysięcy złotych. Państwo młodzi wymienią się obrączkami za 15 tysięcy. Po ślubie odbędzie się przyjęcie na 80 osób w Gdańskim Dworze Oliwskim za 75 tysięcy. Potem nowożeńcy wybierają się w podróż poślubną do Włoch, za jakieś 15 tysięcy.
Ale trzeba mieć klasę, żeby opowiedzieć to wszystko w tabloidzie...