To nie był primaaprilisowy żart. O romansie Alicji Bachledy-Curuś z Colinem Farellem, o którym donosiliśmy po raz pierwszy 1 kwietnia pisze już prasa. Magazyn Show dotarł do swoich świadków, którzy podobnie jak nasi wspominają, że para spędziła w Krakowie ostatni tydzień marca.
Gdy do kawiarni weszła Alicja z przystojnym mężczyzną, od razu wiedziałam, że skądś go kojarzę - wspomina kelnerka z Pijalni Czekolady na krakowskim Rynku. Podeszłam do ich stolika, by przyjąć zamówienie, i zorientowałam się, że to Colin Farrell!
Ciągle patrzyli sobie w oczy. Colin trzymał Alicję za rękę, śmiali się, całowali i przytulali - dodaje kelner. Wyglądali na bardzo szczęśliwych i zakochanych. Alicja wyglądała przepięknie. Miała delikatny makijaż. Zachowywała się naturalnie, mimo że widziała, iż wszyscy na nich patrzą.
Przypomnijmy, że to sama Alicja wywiadzie dla Gali zaczęła sugerować więcej niż tylko zawodowe stosunki z partnerem z filmu Ondine:
Prywatnie jest przesympatyczny. Spędzaliśmy na planie dużo czasu, w przerwach rozmawialiśmy o życiu, biznesie, wielu sprawach. Ale czy coś ujawnię? Nie. Nie mogę... (śmiech) Zdecydowanie niełatwo oprzeć się jego urokowi. Potwierdzam.
My z kolei potwierdzamy, że prawdziwe są te zdjęcia. Zrobione niestety od tyłu, ale i tak dziękujemy naszej czytelniczce za czujność. Przypominamy nasz adres: donosy@pudelek.pl .