Po słynnym sondażu przeprowadzonym przez Newsweek Tomaszowi Lisowi zamarzyła się prawdziwa polityka. Muszę to przemyśleć - powiedział zapytany wtedy o komentarz i odeszedł z pracy, gdy jego szefowie poprosili go, by zadeklarował, że nie będzie kandydował w wyborach. Jak wiemy, nic z tego nie wyszło. Ale ludzie pamiętają. Według sondażu przeprowadzonego właśnie przez Rzeczpospolitą, Lis wciąż ma poparcie większe niż niejeden polityk. Czy naprawdę chcielibyście mieć go jako prezydenta?
Według Rzeczpospolitej w czołówka wyścigu o stanowisko głowy państwa prezentuje się w następujący sposób: Donald Tusk - 26 %, Lech Kaczyński - 16 %, Włodzimierz Cimoszewicz - 11 % i Tomasz Lis - 9 %. Dopiero za nim jest Radosław Sikorski z 8-procentowym poparciem.
Gazeta spekuluje, że gdyby premier zrezygnował z kandydatury na rzecz swojego bardziej medialnego kolegi, wtedy Hanna Lis miałaby szanse wprowadzić się do pałacu prezydenckiego.
Wyobrażacie to sobie?