Kilka tygodni temu pisaliśmy, że cały majątek Michaela Jacksona, który został przejęty przez komorników z jego posiadłości Neverland, zostanie wystawiony na aukcję. Pod młotek miały iść należące do gwiazdora samochody, legendarne już stroje i kilkutysięczna kolekcja figurek małych chłopców. Dom aukcyjny, który miał przeprowadzić licytację przedmiotów, ogłosił, że stronom udało się dojść do porozumienia.
Specjaliści szacowali, że cały dobytek Michaela wart był jedynie 12 milionów dolarów. Taka skromna suma nie pokryłaby astronomicznych długów piosenkarza.
To było drobne nieporozumienie – stwierdził menadżer gwiazdora. To własność Michaela i nigdy nie powinna trafić na aukcję. Staraliśmy się zawrzeć ugodę z wierzycielami, która będzie akceptowalna i korzystna dla obu stron.
Media spekulują, że gwiazdor – dzięki nadchodzącej trasie koncertowej – był w stanie spłacić część długów. Ponoć za wszystkie zakontraktowane występy mógłby zainkasować nawet 350 milionów dolarów. Niewiele z tej ogromnej sumy zostanie na nowe wydatki, gdy Jackson spłaci już wszystkich dłużników.