Dociera do nas coraz więcej szczegółów na temat pobytu Alicji Bachledy-Curuś i jej nowego chłopaka Colina Farrela w Krakowie, w ostatnim tygodniu marca. Pisaliśmy o tym jako pierwsi, ale że przypadło akurat na 1 kwietnia, mało kto chciał w to wierzyć. Trochę zmyliliśmy tabloidy, które bały się, że to żart i czekały na wyjaśnienie się sprawy. Nie było to celowe, po prostu nie chcieliśmy z tym czekać ani dnia. Wreszcie przedwczoraj o wizycie aktora w Polsce zaczęła pisać również prasa.
Alicja i Colin podczas spaceru po Krakowie poszli też... na mszę. Dość osobliwe miejsce na randkę z takim facetem.
Widziałem ich w Kościele Mariackim, Bachleda-Curuś stała w kolejce do spowiedzi - wspomina nasz informator. Byłem bardzo zdziwiony tym spotkaniem, oczywiście nie robiłem zdjęć, bo raczej nie wypadało.
Nie będziemy pytali, z czego spowiadała się Alicja, bo też chyba nie wypada. Natomiast Colin na pewno miałby z czego...