To jest dopiero szok. Wokalistka niemieckiej grupy No Angels została właśnie aresztowana pod zarzutem... umyślnego zarażania wirusem HIV! Prokuratura oskarża Nadję Benaissa, która wiedziała, że jest nosicielką choroby, o celowe uprawianie seksu bez zabezpieczeń. Gwiazda zaraziła trzech mężczyzn, którzy postanowili dochodzić swoich praw w sądzie.
Jedna z wokalistek grupy, która przez ostatnie trzy lata sprzedała ponad 5 milionów płyt, została umieszczona w areszcie i niebawem stanie przed sądem. Nadji postawiono zarzut umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu, za który może otrzymać karę do 5 lat pozbawienia wolności. Chyba trochę za mało...
Media podają, że piosenkarka zaraziła co najmniej trzech kochanków. Podejrzewa się jednak, że ofiar może być więcej. Nie wiadomo natomiast, dlaczego świadoma konsekwencji gwiazda sypiała z partnerami bez zabezpieczenia.
Od razu przypomina się sprawa Kameruńczyka Simona Mola, który na szczęście już umarł i nie będzie zarażał Polek.