Kate Moss musi naprawdę żałować, że podczas swojego ostatniego pobytu w Nowym Jorku skorzystała z usług kosmetyczki w China Town. Zazwyczaj wybiera gabinety w 5-gwiazdkowych hotelach, w których się zatrzymuje. Tym razem jednak postanowiła spróbować czego innego. Skończyło się na tym, że nie może... pić alkoholu!
Moss wybrała się na pedicure. Kilka godzin później jej duży palec u prawej stopy zaczął robić się żółty. Pod spodem nagromadziła się ropa. Lekarz stwierdził u niej zakażenie, które musiało wdać się po wizycie w tanim salonie. Leki, które Kate musi teraz brać wykluczają spożywanie w tym czasie alkoholu. Poza tym, palec jest w tak kiepskim stanie, że modelka jest zmuszona do noszenia wyłącznie zakrytych butów, co wyjątkowo ją drażni.
Wie, że teraz musi się poświęcić, bo to jej wina, że zdecydowała się na tę kosmetyczkę - mówi informator. Strasznie się denerwuje tymi wszystkimi ograniczeniami, ale teraz nie ma już innego wyjścia i musi się im poddawać.
Pamiętajcie: na pewnych rzeczach nie warto oszczędzać.