Zaledwie kilka dni po ślubie Dariusz Michalczewski zamiast zająć się świeżo poślubioną małżonką, pakuje wędki i wyjeżdża z kumplami na ryby. Może kilkanaście miesięcy temu z tym wyjazdem byłoby inaczej - wyznaje Tigerowa nr 4 "Super Expressowi" . Nie byłabym nim uszczęśliwiona, ale teraz... Darek bardzo się zmienił i naprawdę ufam mu. To najlepszy mąż. Czuję się przy nim wspaniale, bezpiecznie.
To znaczy, że kilka miesięcy temu bałaby się, że zdradzi ją na rybach, a teraz nie?
Basia jest wspaniała - zachwyca się jej mąż. To najlepsza żona na świecie! Ufamy sobie, kochamy się, więc czego mamy się obawiać? Wyjeżdżamy osobno, ale tylko na chwilę. Koledzy zorganizowali ten wyjazd, bo ryba teraz dobrze bierze. Basia natomiast jedzie z koleżankami na Majorkę.
Swoje trzy grosze dorzuca także tabloid, z właściwym sobie wdziękiem: Ona pakuje walizki i wyjeżdża na Majorkę, on zabiera wędki i rusza w nieznane, by w spokoju pomoczyć kija...
Tak się kończą wyznania w takich gazetach. Że też ci ludzie nigdy się nie nauczą.