Może dlatego, że niespecjalnie zajmuje się pierwszym. Rzeczywiście, mając wykwalifikowaną nianię do pomocy, można nie zauważyć, że dziecko coś zmienia w życiu. Natasza pracowała już kilka dni po porodzie.
Nie kryję - to jest możliwe tylko dzięki pomocy moich rodziców i niani - przyznaje w rozmowie z Imperium TV. Gdyby nie oni, pewnie w ogóle nie mogłabym wyjść z domu. Cieszę się, że wciąż mogę się spełniać zawodowo.
Urbańska uważa się za świetną matkę i planuje dalsze powiększanie rodziny: Zaraz po porodzie mówiłam, że nigdy w życiu nie urodzę kolejnego dziecka. Teraz jednak zrewidowałam swoje poglądy w tej kwestii i chciałabym, żeby Kalinka miała braciszka i siostrzyczkę.
Co zabawne, w tym samym wywiadzie Natasza stwierdza, że jeszcze nie dostała głównej roli w ekranizacji "Metra" i że nie ma w tej rywalizacji żadnej przewagi nad Edytą Górniak:
Żadna z nas nie ma wpływu na decyzję producentów czy reżysera co do obsady głównej roli damskiej - zapewnia skromnie.
Jak sądzicie, czy naprawdę nie używa swoich wpływów...?