Po naszym artykule o rozdaniu Świrów Sara May postanowiła wytłumaczyć się, dlaczego stała na scenie z taką nietęgą miną i nie mogła odnaleźć się na imprezie. Nie wyglądała jak "gwiazda" na imprezie rozrywkowej, a jak jakaś stremowana uczennica podczas szkolnego apelu. Tłumaczy, że... "czuła się tam jak w psychiatryku". Kasiu, nie chcemy być złośliwi, ale może już czas zacząć się przyzwyczajać?
Postanowiłam odnieść się do sobotniej gali Świrów na którą jak zapewne wiecie się wybrałam - pisze na blogu. Momentami było tak żenująco i tak niesmacznie, że miałam ochotę wyjść. Nie chciałam robić szopki, więc jakoś wytrzymałam do końca gali. Ale fakt faktem, że czułam się jak w psychiatryku. Połowa przybyłych z branży przyklaskiwała i śmiała się do rozpuku tylko ja kompletnie nie wiedziałam z czego. Bo co jest śmiesznego w tym, że Gracjan Roztocki myśli, że jest fajny skoro jest chory? Co jest fajnego w tym, że młodzież oglądająca galę i głosująca na świrów nie rozróżnia medialnego świra Majewskiego od prawdziwego świra Gracjana? Co jest fajnego w tym, że zespół Video przez pół piosenki śpiewał „weź nie pierdol" ?Czy to nie jest przypadkiem żałosne?
Czułam się zażenowana zwłaszcza gdy nagrodę otrzymywał właśnie Gracjan Roztocki. Czy na pewno powinno się przyklaskiwać i aprobować popieranie w show biznesie ludzi upośledzonych? Co w tym śmiesznego, że człowiek jest chory? Nie powinniśmy śmiać się z ludzi chorych. Takie jednostki powinno się leczyć a nie wręczać im nagrody i pokazywać społeczeństwu, że tędy droga by zaistnieć i osiągnąć sukces medialny. A potem się dziwimy, że ludziom wydaje się, że żeby być znanym nic nie trzeba umieć wystarczy robić z siebie debila. Sami promujemy debili. Szkoda mi było chłopaka i bardziej chciało mi się płakać niż śmiać. Inni chyba tego nie rozumieli bo gratulowali chłopakowi i utrzymywali go w przeświadczeniu, że jest cool.
Według definicji kim jest świr mowa jest o osobie pozytywnie zakręconej nie o chorej umysłowo. To samo zresztą tyczy się lateksowego głąba. Jak tu porównywać i zestawiać ze sobą Wojewódzkiego, Majewskiego, Karolaka czy chociażby kabaret Paranienormalni czyli ludzi którzy świadomie kierują swoją karierą i z dystansem patrzą na rzeczywistość z Gracjanem czy lateksowym głąbem w spódnicy?
Żenada to mało powiedziane. Chwilami wstydziłam się za całą resztę zaproszonych i obecnych gości, którzy świetnie się bawili, mocno klaskali i cieszyli się od ucha do ucha gdy Gracjan odbierał nagrodę. A potem jeszcze robili sobie z nim zdjęcia. Dziwnie i obłudne. I pomyśleć, że imprezę organizują studenci. Nienajlepiej to o nich świadczy, gdy nie potrafią rozgraniczyć ludzi chorych od zdrowych.
Rzeczywiście, Gracjana media powinny jakoś chronić, bo ktoś mu w końcu zrobi krzywdę. Rozbiera się przed kamerą, tapla na golasa w błocie, wrzuca to do sieci... Serio, to wideo jest już przegięciem.
(Dzieci, prosimy nie klikajcie.)