Podczas ceremonii ślubnej Toma Cruise'a i Katie Holmes przy każdym stoliku dla gości siedział przynajmniej jeden scjentologiczny konsultant.
To nie wszystko. Każdy z gości musiał podpisać umowę, w której zobowiązywał się do utrzymania w tajemnicy wszystkiego, co działo się podczas ślubu, a w razie jej złamania będzie musiał zapłacić okrągły milion dolarów! Nie odstraszyło to jednak jednego z gości, który zdradził magazynowi People:
To był bardzo dziwny ruch ze strony Toma i Katie. Wesele było niesamowicie wystawne i piękne. Ale fakt, że przy każdym stoliku siedział konsultant z kościoła scjentologicznego, był bardzo dziwny.
Wyglądało to prawie tak, jakby Tom i Katie chcieli nawrócić swoich gości weselnych na scjentologię. To było surrealistyczne. Wszyscy czuli się tak, jakby byli na jakimś scjentologicznym wiecu, a nie na weselu.
Wyjaśniali, że konsultanci są tylko po to, by tłumaczyć zebranym, co się dzieje podczas ceremonii. Ale goście nie wyglądali na przekonanych.
Ślub sam w sobie był standardową scjentologiczną ceremonią. Katie obiecała, że będzie trwać przy Tomie w szczęściu i nieszczęściu i wraz z nim będzie poszukiwała radości. Cruise z kolei obiecał Katie ubrania, jedzenie, czułość, szczęście i dużo emocji. A także... patelnię, szczotkę i kota. Jest to formułka wypowiadana podczas scjentologicznych zaślubin.