Josh Hartnett został przyłapany, kiedy spędzał upojny weekend w Sydney wraz z tajemniczą brunetką. Wywołało to oczywiście lawinę plotek na temat jego rozstania ze Scarlett Johansson.
Według australijskiego Daily Telegraph, parę widziano w ostatni weekend na obiedzie, aż trzy razy, w restauracji Salon Blanc, która mieści się w ekskluzywnej dzielnicy Woolloomooloo Wharf.
Josh i jego towarzyszka zatrzymali się w pobliskim hotelu Blue, ale niewiadomo, czy przebywali w tym samym czy w oddzielnych pokojach.
Para odleciała z Sydney wieczorem w niedzielę, a tajemnicza brunetka usilnie starała się nie pokazywać swojej twarzy zgromadzonym na lotnisku paparazzi, skrywając ją za wielkimi, ciemnymi okularami, kapeluszem, a nawet zasłaniając się torebką.
Już od jakiegoś czasu krążą plotki o domniemanym rozstaniu Josha ze Scarlett. Podobno aktorkę, która poznała Hartnetta na planie filmu Black Dahlia, irytowała ciągła nieobecność partnera i zastanawiała się nad zakończeniem związku.
Mają problemy. Scarlett jest na niego wiecznie zła i nieustannie się kłócą - donosi źródło.