Michael Jackson długo zabiegał o dodatkowe wsparcie ze strony banków, aby kupić starą nawiedzana posiadłość pod Londynem. Dom należał niegdyś do rodziny szlacheckiej i od zawsze krążyły o nim dziwne legendy. Ponoć prawie każdy pokój rezydencji zamieszkuje dusza zmarłej osoby. Początkowo gwiazdor był zafascynowany tym wyjątkowym miejscem, ale po jednej wizycie w willi zmienił zdanie. Chora fascynacja przemieniła się w strach.
Nawiedzana rezydencja zrobiła na nim piorunujące wrażenie. Najbardziej niesamowita okazała się podziemna sala koncertowa, w której ponoć Jackson słyszał dziwne szepty... Cóż, wygląda na gościa, który słyszy głosy.
_**Michael był naprawdę przerażony po wizycie w starym domu**_ – wspomina jeden z asystentów gwiazdora. Obawiał się, że duchy będą nawiedzać głownie jego dzieci. Wiadomo, że te są bardziej wrażliwe na zjawiska paranormalne.
Ten to ma problemy. "Pozazdrościć."