„Fakt” donosi o końcu kariery Anny Muchy w popularnym serialu M jak Miłość. Grana przez Anię postać podobno drażni widzów i dlatego scenarzyści chcą ją zastąpić kim innym.
W tekście zaskakuje niechęć redaktora do popularnej aktorki:
Madzia jest drewniana, nie ma w niej emocji, poza młodzieńczą urodą, a dokładnie rzecz biorąc wydatnym biustem nieskrępowanym przez stanik, niewiele więcej ma do zaoferowania. Nic dziwnego, bo ona ma tyle wspólnego z aktorstwem, co „M jak miłość” z horrorami.
Aż chciałoby się spytać: a ile redaktor, który to pisał ma wspólnego z dziennikarstwem? Nie żebyśmy my mieli więcej, ale po co obrażać ludzi, szczególnie tych utalentowanych?
Jeżeli to prawda, miejmy nadzieję, że odejście z serialu wyjdzie Ani tylko na dobre. W końcu jak długo można grać jedną rolę?