Paris Hilton nadal spotyka się ze swoim bogatym chłopakiem, który najwyraźniej nie ma zamiaru spuszczać puszczalskiej partnerki z oka. Wczoraj wieczorem gwiazda i jej narzeczony wybrali się na imprezę, gdzie oboje nie oszczędzali na drinkach. Oczywiście dziedziczka wykonała swój popisowy numer, czyli taniec na stoliku. Potem przeszła na parkiet, gdzie wyginała się w takt muzyki. Najwyraźniej jej koślawe ruchy zrobiły na kimś wrażenie, gdyż obcy mężczyzna podszedł do Paris i bezceremonialnie złapał ją za obie piersi.
Oczywiście Doug Reinhardt nie miał zamiaru patrzeć, jak ktoś dobiera się do jego dziewczyny. Mocno odepchnął adoratora – najwyraźniej Hilton nie przeszkadzały łapy obcego na biuście i sama się nie broniła. Ponieważ nowy "znajomy" Paris miał w klubie kilku dobrych kumpli, natychmiast wywiązała się agresywna szarpanina między Dougiem a bandą podpitych facetów. Kochanek gwiazdy prawie oberwał butelką od piwa w głowę.
Początkowo myślałem, że kręcą jakiś film. W końcu była tam Paris – mówi jeden z klubowiczów. Wszystko działo się wyjątkowo szybko. Hilton od razu została odepchnięta na bok i stała poza zasięgiem szarpiących się mężczyzn. Sytuacja była nieco zabawna, bo obie strony chciały pokazać, że są twardzielami. Reinhardt pozował na prawdziwego macho.
Wszyscy krewcy panowie zostali wyrzuceni z klubu, łącznie z narzeczonym Paris. Ta nie miała jednak zamiaru kończyć imprezy. Samotnie (lub w towarzystwie nowego adoratora) bawiła się do białego rana.