Zdaniem znajomych Edyty Górniak i Dariusza Krupy, rozwód jest nieunikniony. Sprawa wygląda gorzej niż wszyscy się spodziewali. Chociaż problemy małżeńskie trwały juz od kilku miesięcy, początkowo wydawało się, że to tylko przejściowe fochy niestabilnej emocjonalnie gwiazdy. Od kiedy jednak wyszło na jaw, w jakie towarzystwo Edzia wpadła, wygląda na to, że nie ma już co ratować.
Przeżywająca drugą młodość piosenkarka zaprzyjaźniła się z młodszą o dekadę Kasia Sowińską i jej przyjaciółmi. Wszystko wskazuje na to, że w jednym z nich, dresażyście Michale Rapcewiczu, zakochała się na zabój.
On przez miesiące ukrywał, że jest źle. Myślał, że wszystko się ułoży, a Edyta zrozumie, że dom i rodzina są najważniejsze – mówi Faktowi osoba z otoczenia pary. Ale teraz nie tylko stracił nadzieję, ale i siłę.
Jak wynika z przesłanego prasie oświadczenia Edzi, piosenkarka chciałaby mieć wszystko naraz: młodego, owłosionego kochanka i łysiejącego, odpowiedzialnego męża, który nadal będzie się opiekował nią i jej karierą. Już wiadomo, że Krupie nie odpowiada takie rozwiązanie (zobacz: Krupa przestaje być rzecznikiem Górniak).
Na razie nadal zajmuje się sprawami organizacyjnymi w sprawach dotyczących koncertów i płyt, ale prawdopodobnie to także wkrótce się skończy. Wyobrażacie sobie Edzię kierującą samodzielnie swoja karierą?
Od wieści na temat, co będzie dalej między małżonkami, aż huczy w całym show-biznesie - pisze Fakt. Niektórzy przypuszczają, że za kilka miesięcy szalone życie u boku nowej koleżanki Kasi znudzi się Edycie Górniak. Wtedy jednak może być już za późno na ratowanie czegokolwiek.
Chyba już jest za późno.