Walka o zwycięstwo w 4. edycji You Can Dance robi się coraz ostrzejsza. Grono tancerzy ubiegających się o stypendium na Brodwayu skurczyło się wczoraj do dziesięciu osób. Z programem pożegnało się dwoje 18-latków, Ada Piechówka z Krakowa i Maksymilian Hać z Łodzi. Ich występy zarówno w ocenie jury, jak i widzów okazały się najsłabsze.
Zabrakło wspólnego tańca - stwierdził Egurrola. Maks próbował bronić siebie i koleżanki nie zgadzając się z taką opinią. O dziwo, na ziemię sprowadziła go... "zakonnica" Weronika.
Maks, nie było równo, nie było synchronów, nie kłóć się z jurorami, dobrze?
To chyba pierwsza merytoryczna wypowiedź Pazury w tej edycji show. Jednak czegoś ją nauczyli w tej "grupie baletowej".
Oprócz komisji błyszczała również Kinga Rusin, jak zawsze niezawodna w swoich "naturalnych" komentarzach. Kiedy tańcząca w parze z Łukaszem Ania powiedziała, że dedykuje swój taniec kuzynowi, który kocha rock'n'rolla i śpiewa sobie tą piosenkę przy goleniu, Rusin poprosiła Pazurę o wypowiedź takimi słowami:
_Weronika na pewno nie śpiewa sobie tej piosenki przy goleniu_.
Urocze.