Tygodnik Na żywo przedstawia interesujące rewelacje na temat kulisów odejścia Edyty Górniak od męża. Zdaniem tabloidu stoi za tym jakiś mężczyzna, którego Edzia poznała za pośrednictwem nowej przyjaciółki, Kasi "trzy tysiące". Ale nie ten, o którym wszyscy mówią.
Dojrzały mężczyzna o śniadej karnacji od kilku tygodni spotykał sie z Górniak po zakończeniu każdego z kolejnych odcinków "Jak ONI śpiewają" - pisze gazeta. To podobno producent i... buddysta. Mówi się, że właśnie pod jego wpływem Edyta przyjęła nową religię, co całkowicie zmieniło jej postrzeganie świata.
Brzmi zabawnie, ale mówimy przecież o Edycie. Z nią wszystko jest możliwe. Nie jest tajemnicą, że jej nieuporządkowana emocjonalność czyni ją szczególnie podatną na wpływ innych osób i różnych filozofii "postrzegania świata". Dobrze, że jeszcze nie wstąpiła do jakiejś sekty... Gdyby w Polsce działali scjentolodzy, ona byłaby wśród nich!
Podobno Edzia i jej przyjaciółka Sowińska wybierają się wkrótce do Cannes na festiwal filmowy. Nowy przyjaciel Górniak z pewnością będzie im tam towarzyszył.
Jeżeli wiecie coś więcej o kulisach tego związku, piszcie na: donosy@pudelek.pl.