Wydaje się, że było to tylko kwestią czasu. Lindsay Lohan przedawkowała narkotyki!
National Enquirer donosi, że młodziutka aktorka była 12 listopada o włos od śmierci, zażywając zabójczą mieszankę kokainy i środków przeciwbólowych. Przyjaciel Lindsay znalazł ja nieprzytomną w jej apartamencie w hotelu Chateau Marmont i natychmiast wezwał lekarza.
Przybyły na miejsce doktor nie był w stanie ocucić odurzonej 20-latki i przeraził się ilością kokainy i opakowaniach po aż 7 rodzajach leków na receptę, które walały się po jej pokoju. Lekarz najwidoczniej zlitował się nad Lindsay i podobno natychmiast spłukał resztę kokainy w toalecie, a leki zabrał ze sobą.
Ta dziewczyna bardzo poważnie przedawkowała narkotyki. Musi natychmiast dostać się do szpitala, a potem na odwyk - powiedział lekarz.
Dziwne, że skoro stało się to prawie dwa tygodnie temu, to wcześniej nie było o tym głośno. Jak widać Lindsay bardzo starała się ukryć ten wypadek. Czekamy teraz na odpowiedź jej niestrudzonych rzeczników prasowych.