Jak donosi Fakt, żona jednego z najbogatszych Polaków, Leszka Czarneckiego, prowadząca program Miasto kobiet na TVN Style, pracuje zupełnie za darmo. Mówi się, że udało jej się wygryźć z programu Paulinę Młynarską, która przed Pieńkowską zdołała się pozbyć już dwóch współprowadzących. Chociaż sama Młynarska zaprzecza, jakoby miała jakiś konflikt z Jolą, niemal pewne jest, że nie wróci w następnym sezonie.
Krążyły pogłoski, że dyrektor programowy Edward Miszczak szuka kogoś na miejsce Młynarskiej, ale teraz wydaje się bardziej prawdopodobne, że Pieńkowska sama przechwyci program. Jola jest oczywiście nie do ruszenia - nie dość, że jest żoną miliardera, nie dość, że niezwykle skuteczna w wygryzaniu, to jeszcze pracuje za darmo. Pieniądze nie są jej po prostu potrzebne. To się nazywa "nieuczciwa konkurencja".
Za wszelką cenę chciała mieć w TVN swój autorski program - mówi anonimowo pracownik stacji.
Sama zaproponowała, że "Miasto kobiet" poprowadzi za darmo - pisze _Fakt. I że wystarczy jej kontrakt, który podpisała na prowadzenie "Dzień dobry TVN". Bardzo tym ucieszyła szefów, bo według naszych szacunków dobrowolnie zrezygnowała z honorarium w wysokości ok. 20 tysięcy miesięcznie. Teraz Jolanta Pieńkowska w końcu będzie mogła spełnić swoje marzenie. Będzie mieć program na wyłączność.
_