David Hasselhoff od wielu lat zmaga się z uzależnieniem od alkoholu. Aktor ma za sobą kilka odwyków, jednak za każdym razem wraca do picia. Gwiazdor nadal regularnie upija się na oczach swoich dzieci. W sobotni wieczór nastoletnia córka Haselhofa znalazła ojca nieprzytomnego w salonie. David stracił przytomność po kolejnej samotnej "libacji".
Przerażona 16-latka zadzwoniła do swojej matki, byłej żony Davida. Eks-partnerka aktorka natychmiast wezwała pogotowie, które zabrało nieprzytomnego do szpitala. Lekarze mieli poważne problemy z ustabilizowaniem stanu Hasselhoffa. Badania wykazały, że gwiazdor wypił taką ilość wódki, że groziła mu śmierć. Ostre zatrucie alkoholowe mogło skończy się tragedią.
Znajomi rodziny twierdzą, że to nie pierwszy raz, kiedy pijany do nieprzytomności Hasselhoff trafia do szpitala. Ponoć już kilkakrotnie otarł się o śmierć, a nadal nie powstrzymuje go to od picia. Nałóg zakończył małżeństwo gwiazdora, a obecnie wyniszcza jego relacje z dziećmi.
Ledwo oddychał, kiedy dowieźli go do szpitala – mówił przyjaciel Davida. Jego życie było w poważnym niebezpieczeństwie. Na szczęście odzyskał przytomność i powoli dochodzi do siebie. Rodzina jest przy nim cały czas. To już chyba siódmy raz, kiedy trafia do szpitala z powodu zatrucia alkoholem. Każda następna może skończyć się tragedią.