Kylie Minogue zrezygnowała z zaproszenia Robbiego Williamsa na bożonarodzeniowy obiad w towarzystwie swojej rodziny.
Okazuje się, że brytyjski piosenkarz już od 20 (!) lat kocha się w pięknej Australijce, co oczywiście doprowadza do furii wieloletniego chłopaka Kylie, Olivera Martineza. Minogue, aby zapobiec jakimkolwiek scysjom w czasie świąt, postanowiła delikatnie wycofać zaproszenie jakie złożyła Robbiemu.
38-letnia piosenkarka, która zaprzyjaźniła się z Williamsem, kiedy razem nagrywali utwór Kids, zaprosiła go do siebie na święta, kiedy dowiedziała się, że 18 grudnia Robbie będzie w jej rodzinnym Melbourne dawał ostatni w swoim tegorocznym tournee koncert.
Kylie i Robbie są dobrymi przyjaciółmi i przeraziła ją myśl, że on mógłby spędzać Boże Narodzenie sam, podczas gdy ona mieszka tak blisko. Dlatego właśnie zaprosiła go na ten dzień do swojego rodzinnego domu - donosi źródło Daily Star.
Teraz jednak musiała powiedzieć Robbiemu, że Oliver mógłby poczuć się troszeczkę niezręcznie w jego obecności. Dlatego też Rob zgodził się znaleźć sobie inną towarzyszkę na święta.
32-letni Robbie przyznał ostatnio, że mimo iż podkochuje się w Kylie odkąd pierwszy raz zobaczył ją w serialu Sąsiedzi, to Oliver Martinez, który zajmował się nią w czasie gdy walczyła z rakiem piersi, jest dla niego zbyt wielką konkurencją:
Kylie podobała mi się odkąd zobaczyłem ją w "Sąsiadach", ale teraz, jako piosenkarka, podoba mi się jeszcze bardziej. Ale ona jest z tym Oliverem Martinezem. Nie mam żadnych szans dopóki go nie zostawi. W końcu jest przystojnym Francuzem. Czy życie nie jest okrutne?