Niestety, wczorajszy odcinek You Can Dance upłynął pod znakiem kłótni i głupich odzywek w wykonaniu Agustina Egurroli i Michała Piroga. Smutne, że te narcyzy nie zdają sobie sprawy z tego, że ludzie włączają w środę wieczorem TVN nie dla nich, ale dla młodych tancerzy.
Zaczęło się niby niewinne, ale co ciekawe, pierwszy zaczepił Egurolla.
- Zacznę od Piotra... - próbował powiedzieć Piróg, poproszony o ocenę przez Kingę.
- _**Nie dziwię się!**_ - chciał mu "dogryźć" choreograf.
- Ja też nie, bo będę mówił o tańcu! - odparował Michał. Później jeszcze ostentacyjnie walił w pulpit podczas wypowiedzi Egurroli, nazwał go "małpką", i ciągle wcinał się w zdanie:
- Myślałem, że będzie o wiele lepiej... - zaczął Agustin.
- A co myślałeś, że sama się podrzuci i złapie?
- Przestań mi mówić, bo jesteś ostatnią osobą, która... - chciał odpowiedzieć wyraźnie już zdenerwowany przewodniczący jury, ale nie dokończył:
- Julia, pamiętaj, Egurrola jest lepszy, bo jego nikt nie będzie w stanie podrzucić! Wysiłki Piroga wściekły już choreograf skwitował stwierdzeniem:
- Piróg, przestań ględzić, błagam cię!
Jeżeli chodzi o taniec, który niestety zszedł nieco na drugi plan, to całkiem sporo się działo: uczestnicy zaprezentowali się m.in. w modernie, rumbie i tangu argentyńskim. Z programem niestety pożegnała się jedna z najmłodszych tancerek, urocza Kaja Kudełko i najbardziej niepokorny, zadziorny i wiecznie dyskutujący z jury Rafał "Kabu". Kibicowaliście im?