Doda stwierdziła ostatnio, że jest z Majdanem "z braku laku". Nic dziwnego, że w międzyczasie szuka kogoś na zastępstwo, choćby doraźne. Jak donosi Na żywo, postanowiła odgrzać starą znajomość, jeszcze z czasów, kiedy mieszkała z rodzicami w Ciechanowie.
Damian to była poważna sprawa - wspomina Paweł Rabczewski, ojciec Dody. Ułożony, przystojny, wysportowany, z głową na karku.
Spotykali się przed udziałem Doroty w programie Bar, który na zawsze zmienił jej życie.
Dorotka jest wspaniałą, inteligentną dziewczyną. Myślałem, że zostanie moją synową - wzdycha ojciec Damiana, właściciel ciechanowskiej pizzerii San Marino. Ale po drodze trafił się ten program. Damian miał żal, ale rozstali się w przyjaźni. Dorotka i mój syn mają ze sobą kontakt, często do siebie dzwonią, spotykają się. Przed wyjazdem Dorotki do Miami też się widzieli, a ona dzwoniła potem do niego z USA.
Podczas gdy Radek dostał zakaz dzwonienia do Dody bez jej SMS-owego pozwolenia, z Damianem utrzymywała "gorącą linię".
Jej były chłopak jest bardzo oszczędny w komentarzach. Mamy ze sobą kontakt. Kiedyś byliśmy parą, dziś przyjaźnimy się - powiedzial krótko. Widać, że nie jest medialny. Nie zapełniłby nawet pół strony w Vivie. Nie to co Majdan.
Jak donosi tabloid, Damian rozstał się właśnie z dziewczyną. To świetnie się składa, bo Doda zostawiła właśnie po raz kolejny byłego męża. A z tym metalem raczej nic poważnego nie wyniknie.