Już od dawna wiadomo, że Doda i Edyta Górniak nie darzą się wzajemnie sympatią. Trudno to przeoczyć, bo co jakiś czas wybucha między nimi medialna awantura. Dzisiejszy Super Express donosi, że z powodu Rabczewskiej Górniak... nie zasiądzie w jury Fabryki Gwiazd. Producenci show mieli ambitny zamiar zgromadzić w programie najbardziej kontrowersyjne postacie show-biznesu, znane z raczej bezpośrednich wypowiedzi. Do jurorki poprzedniej edycji - Kayah, Polsat chciał dołożyć do towarzystwa szefa Radia Zet, Roberta Kozyrę, Dorotę Rabczewską i Edytę Górniak.
Miało być gorąco. I właściwie już zaczęło się robić ciepło.
Albo ja albo Górniak - powiedziała podobno Doda producentom programu. Edzia, której nie wiedzie się ostatnio najlepiej, podobno bardzo liczyła *na pieniądze z Fabryki Gwiazd. Szczególnie, że dalsze losy Jak Oni śpiewają stoją pod znakiem zapytania. *Program traci widzów. Istnieje także uzasadniona obawa, że jesienią przegra z kolejną edycją Mam talent.
Teraz już wiadomo, że Doda uniemożliwiła Edzi podreperowanie budżetu udziałem w show. Jeśli Dariusz Krupa, nadal niechętnie pełniący obowiązki menedżera żony, zrezygnuje z tego zajęcia, sytuacja Edzi będzie nie do pozazdroszczenia.