Paris Hilton nie ma najlepszych stosunków z sąsiadami. Dziedziczka urządza głośne i trwające do rana imprezy. Zupełnie nie przejmuje się, że mieszkający niedaleko ludzie nie mogą spać i muszą znosić jej gości. W zeszły poniedziałek gwiazda zorganizowała parapetówkę, która szybko wymknęła się spod kontroli. Znajomi Hilton szaleli tak głośno, że w końcu wezwano policję.
W policyjnych raportach można przeczytać, że w późnych godzinach nocnych na osiedle zostali wezwani funkcjonariusze. W domu Paris Hitlon odbywała się głośna i mocno zakrapiana alkoholem impreza. Policjanci kazali gospodyni uciszyć gości, po czym wrócili na posterunek. Kilka godzin później znów musieli się pojawić pod domem dziedziczki.
Okazało się, że znajomi gwiazdy postanowili zemścić się na skarżących się sąsiadach. Zakradli się w nocy do ogródków mieszkających niedaleko rodzin i zniszczyli ich drogie samochody. Auta były poobrzucane jedzeniem, opony poprzekłuwane, a karoserie porysowane kluczami. Wśród zniszczonych samochodów było także Bugati Veyron za 1,4 miliona dolarów. To jedno z najdroższych cacuszek na czterech kółkach na świecie (zobacz oferty ze zdjęciami)
.
Paris twierdzi oczywiście, że z incydentem nie ma nic wspólnego. Ponoć wcale nie była na imprezie, ale poza miastem. Sąsiedzi zapowiedzieli, że sprawy tak nie pozostawią i zrobią wszystko, by gwiazda na osiedlu nie czuła się mile widziana.