Hubert Urbański chodzący za mężczyznę raczej zdystansowanego i mało spontanicznego, zakochał się po uszy w mieszkającej w Krakowie Julii Chmielnik. Tak się za nią stęsknił, że gdy wreszcie przyjechała do Warszawy, dosłownie nie mógł się od niej oderwać.
W czułych uściskach ruszyli do spokojnej i romantycznej restauracji - relacjonuje Super Express. Hubert tak cieszył się z tego spotkania, że niemal postradał zmysły. Nie wystarczyło mu gładzenie Julii po brzuszku i całowanie w uszko, do którego co jakiś czas szeptał czułe słówka. Nagle prezenter przyciągnął partnerkę do siebie i obdarował niezwykle namiętnym pocałunkiem, tak, by ukochana wiedziała, że ma przy sobie prawdziwego mężczyznę.
W tym celu przyparł ją do ulicznego słupa. To dosyć budujące - siwi ludzie też przeżywają chwile uniesienia.