Natasza Urbańska planowała wrócić na scenę dzięki występowi na festiwalu w Opolu. Miała wystąpić na koncercie premier, na który zgłosiła piosenkę pt. Mała. Liczyła na to, że ten występ zapewni jej powrót do show-biznesu. Te plany jednak nie wypalą. Powód? Okazało się, że jej piosenka jest... plagiatem!
Piosenka jest uderzająco podobna do Sve je isto samo njega nema serbsko-macedońskiej piosenkarki Tijany Dapcević, donosi interia. TVP po wysłuchaniu obu piosenek zdecydowało się wyrzucić Nataszę z imprezy. Nie pojawi się więc w telewizji 12 czerwca, tak jak marzyła.
Daniel Jabłoński, rzecznik TVP, potwierdził, że Urbańska naruszyła regulamin konkursu. Jej plagiat i oryginał różnią się tylko tekstem. Melodia jest identyczna.
Tijana Dapcević po raz pierwszy wykonała swoją piosenkę w 2005 roku. Urbańska liczyła widocznie, że nikt się o tym nie dowie. Nie jesteśmy specjalnie zaskoczeni, po tego typu "artystach" trudno spodziewać się czegoś więcej.