Nadya Suleman pod wpływem nacisków ze strony lekarzy i prawników zgodziła się usunąć część macicy. Oczywiście nie przyznała, że zabieg ma ją powstrzymać przed dalszym taśmowym rodzeniem dzieci. Zdaniem psychofanki Angeliny Jolie operacja ma na celu wyciąć powstałe w macicy włókniaki i pomóc jej w powrocie do zdrowia. Niedawno na temat ciąży, rodzenia kolejnych dzieci i leczenia bezpłodności córki wypowiedziała się jej zdruzgotana matka, Angela Suleman.
Mama psychofanki otwarcie opowiedziała dziennikarzom o komplikacjach poporodowych swojego, dorosłego już, dziecka. Dzięki niej dowiedzieliśmy się, że Nadya cierpi na bolesne zakrzepy w żyłach na nogach, ma poważne problemy z wypróżnianiem się i "hemoroidy wielkości śliwek". Na dodatek wyznała mediom, że jej córka nie opiekuje się ośmioraczkami jak należy. Opowiedziała też o macicy Nadyi, która ponoć przypomina "zużyta prezerwatywę" (co za smaczne porównanie). Za te szczere wyznania zainkasowała sumę 3 tysięcy dolarów.
Nadya jest oczywiście oburzona zachowaniem matki i już następnego dnia po ukazaniu się wywiadu zapowiedziała, że jej dzieci nie będą się widywały z babcią. Zabawne, kobieta zrobiła przecież dokładnie to samo, co ona. Nadya może już dziś poczuć się tak, jak jej dzieci za kilka lat.
To straszne, jak nierówny start mają ludzie w życiu. Wyobraźcie sobie - mieć taką matkę...