Lady GaGa udzieliła już tylu głupich wywiadów, że powoli zaczyna przeczyć samej sobie. Co jakiś czas trzeba wymyślić nową wersję siebie, aby trafić na pierwsze strony gazet. Ostatnio w rozmowie z dziennikarzami jednego z australijskich tygodników stwierdziła, że na jej twórczość najbardziej oddziałuje seks. Czy jeszcze kogoś dziwią te słowa?
Moja muzyka zawsze jest inspirowana seksem – powiedziała gwiazda w wywiadzie dla Sydney Morning Herald. To nasz pierwotny instynkt. Niepohamowana potrzeba kolejnych orgazmów to jedyny powód, dla którego człowiek tworzy sztukę. Przykładowo, ja uwielbiam wymyślać kolejne określenia na fta**.
Amerykanie są bardzo konserwatywni w kwestii kobiecej seksualności – kontynuuje piosenkarka. Ja uwielbiam moje ciało i to, co mogę z nim robić. Jestem chyba jedyną gwiazdą na świecie, którą wytwórnia płytowa prosi, aby trochę zgrzeczniała.
Przypomnijmy, że emisja ostatniego teledysku Lady GaGi, LoveGame, została zakazana w Australii. Słowa piosenki Chcę się przejechać na twojej dyskotekowej pale nie przypadły do gustu cenzorom.