Pierwsza rozprawa rozwodowa Anny Nowak-Ibisz i prezentera Polsatu Krzysztofa Ibisza odbędzie się już jutro. Krzysio spodziewa się, że będzie miło, kulturalnie i po przyjacielsku. Po tym wszystkim, co małżonkowie wygadywali na swój temat w Vivie i Gali, może to być trudne, ale Ibisz jest dobrej myśli.
Podobno dogadał się już z żoną w większości drażliwych kwestii, takich jak wysokość alimentów na ich wspólnego synka 3-letniego Vincenta oraz podział majątku. Szczególnie ta druga kwestia wydawała się dyskusyjna. Własnością pary jest bowiem warta 5 milionów złotych posiadłość w Wawrze, którą Anna wniosła w posagu, a po ślubie uczyniła męża jej współwłaścicielem.
Ibisz wpakował sporo kasy w remont domu i po rozstaniu nie ukrywał, że chce te pieniądze odzyskać (zobacz: Ibiszowie walczą o kasę!)
. Zapowiadała się ostra gra, również (a może przede wszystkim) w mediach, ale podobno w ubiegłym tygodniu para wypracowała kompromis.
Ania i Krzyś rozmawiają ze sobą, doszli do porozumienia i chcą się rozstać w elegancki sposób - mówi Faktowi bliska znajoma prezentera.