Czy te ciągłe artykuły o Iwanie Komarenko w prasie brukowej to nie podgrzewanie atmosfery wokół jego osoby? Komarenko woził kiełbasę do ciepłych krajów, spacerował nago po balkonie, opowiadał o związku ze starszą kobietą, teraz zaprzecza, jakoby wracał do Rosji. Czy ktoś to sugerował?
Najwyraźniej tak, bo wzburzony Komarenko grzmi w Super Expressie:
To kłamstwo! Owszem, wyjeżdżam na święta do rodzinnego domu w Rudnogorsku na Syberii, ale to nie znaczy, że zamierzam emigrować z Warszawy.
W końcu Komarenko mieszka w Polsce od 13 lat, dorobił się nawet mieszkania na warszawskim Ursynowie. Jak mówi: Zapuściłem tu korzenie, dlatego bolą mnie plotki, że chcę wrócić do Rosji. Mam dwie ojczyzny.
Komarenko przypomina też wszystkim, skąd właściwie go znają. Otóż, kiedy nie opowiada o sobie gazetom i nie gra w serialu (chociaż to już się dawno skończyło), jest muzykiem - liderem zespołu Ivan i Delfin: Kapela ma się dobrze, pracujemy razem, nagrywamy piosenki i koncertujemy.
To prawda. Najbliższy koncert już drugiego grudnia. Kapela zagra w Stalowej Woli, w delikatesach FRAC.
Ponieważ naszym czytelniczkom bardzo podobał się nagi Ivan na balkonie (zobacz!)
, mamy dla was Ivana na basenie. Wprawdzie nie nagiego ale prawie:
Ivan czy Delfin?