Zdaniem znajomych Edyty Górniak, przyczyną rozstania piosenkarki z mężem Dariuszem Krupą po pięciu wyglądających na szczęśliwe latach była jego "nadopiekuńczość". Popis swojej skuteczności dał podczas afery z szantażystami z Opola, którzy 3 lata temu zwrócili sie do Krupy z żądaniem 200 tysięcy w zamian za zwrot rzekomo kompromitującego Edytę filmu z czasów jej młodości. Na filmie, jak się okazało, było widać Edytę biorącą kąpiel.
Wtedy Krupa zadziałał naprawdę szybko. Wynajął firmę detetektywistyczną Krzysztofa Rutkowskiego i już tydzien później obaj szantażyści zostali zatrzymani. 20 maja czyli dzisiaj Sąd Rejonowy w Łodzi wyda wyrok w ich sprawie.
Darek zachował zimną krew, ale był nadgorliwy - mówi Rewii Krzysztof Rutkowski. Chciał kontrolować w tej sprawie wszystko. Edyta bała się jego działań.
Podejrzanie podobne zdanie mają znajomi piosenkarki. Jedna z jej przyjaciółek opisała nam Krupę jako manipulatora, który w pełni podporządkował sobie żonę (zobacz: "Edyta nie miała własnych pieniędzy!"). Do niepokojących wypowiedzi dotarła równiez Rewia:
To wszystko przerosło Edytę - mówi znajomy pary. Była wdzięczna mężowi, że jej pomaga. Ale ta opieka zaczęła jej z czasem przeszkadzać.
Krupa nie komentuje tych opinii. Nie jestem upoważniony, by o tym mówić - powiedział tabloidowi. Edyta ma teraz swoją firmę PR-owską.