Agnieszka Włodarczyk sprawia ostatnio wrażenie, jakby zupełnie nie miała pomysłu na życie. Błąka sie gdzieś po obrzeżach show-biznesu, a to zaśpiewa, a to zatańczy, a to zakręci piruet na łyżwach, ale właściwie nic z tego nie wynika.
Jak donosi tygodnik Gwiazdy, z braku pomysłów, postanowiła... kontynuować swoją "karierę" wokalną. Ma bardzo ambitne plany - do swojej drugiej płyty pozyskała podobno producenta Beyonce i Kelly Rowland.
Pracuję z Janym Schellą - chwali się Agnieszka. Album będzie w stylu R&B. To będą brzmienia a la Timbaland. Jany'emu polecił mnie znajomy znajomego. Jak się wychodzi z domu i rozmawia z ludźmi to można nawiązać ciekawe kontakty. Zawsze może się okazać, że ktoś zna kogoś, z kim warto pracować. Od słowa do słowa i okazało się, że mogę nagrać płytę ze świetnym muzykiem. Jany mieszka w Szwecji, a tam odbiera Polsat. Widział mnie w "Jak ONI śpiewają". Gdy zadzwoniłam, wiedział, z kim rozmawia .
Rozumiecie? Cały świat ogląda "Jak ONI śpiewają"!