Jak donosi Super Express, TVP szybko pocieszyła się po odejściu Lisicy. Żeby dać jej dobitnie do zrozumienia, że tym razem droga powrotu jest naprawdę zamknięta, rozpoczęto już rozmowy z jej następczynią. TVP zamierza zatrudnić na jej miejsce Dorotę Wysocką. Za stawkę sześciokrotnie niższą niż otrzymywała Hania.
Wysocka, pomimo że jest bardzo lubiana przez widzów, po powrocie z urlopu macierzyńskiego nie może liczyć na tak ogromną pensję - mówi tabloidowi pracownik stacji. Kryzys jest i może zarobić około 10 tysięcy miesięcznie.
To chyba nie dramat. Poza tym Wysocka nie musi się bardzo martwić o pieniądze. Jej mąż zajmuje intratną posadę ambasadora RP w Madrycie. Jedynym problemem może się okazać dzielenie czasu między pracę, urodzone w styczniu dziecko i życie rodzinne w Hiszpanii.
Pomyślcie co za strata kasy - płacić Hance 6 dobrych pensji, zamiast zatrudnić zamiast niej jakąś rozsądną osobę.