Ewan McGregor jest dowodem na to, że sława niszczy człowieka. Po osiągnięciu międzynarodowego sukcesu, aktor więcej czasu spędzał z butelką alkoholu, niż ze swoją rodziną. Gwiazdor przyznał, że w latach 90 znalazł się na samym dnie i tylko cudem jego życie nie skończyło się katastrofą. Postanowił skończyć z nałogami, gdy zrozumiał, że stracił nad nim kontrolę.
W wywiadzie dla Men’s Health Brytyjczyk wyznał, że nie pije już od dziewięciu lat. Rzucił również palenie i jest przeciwny braniu jakichkolwiek używek. Aktor zmienił swoje postępowanie z miłości do rodziny.
Nie potrafiłem kontrolować picia i palenia. Opróżniałem całe butelki alkoholu i paczki papierosów – przyznał Ewan. Jak byłem młody nie zdawałem sobie sprawy, że nałóg może mnie zabić. Zawsze uważałem, że choroby serca i rak dotyczą wszystkich innych, ale nie mnie. Zacząłem sobie jednak wyobrażać różne sytuacje. Jak bym zareagował, gdyby lekarz powiedział mi, że choruje na nowotwór lub moja wątroba przestała funkcjonować. Nie mógłbym spojrzeć żonie oraz dzieciom w oczy i powiedzieć im, że sam wpędziłem się do grobu.
Aktor twierdzi, że aby pokonać nałogi, trzeba tylko chcieć. Ktoś powinien te słowa powtórzyć Amy Winehouse.