Jeszcze nie tak dawno pisaliśmy, że Britney Spears wyjątkowo troszczy się o ekipę, która wyruszyła wraz z nią w trasą koncertową. Piosenkarka wydaje ogromne sumy, aby zapewnić pracownikom właściwe warunki. Niebawem do tej kwoty dołączy także rachunek za psoty jej dwóch synów. Jayden James i Sean Preston zdewastowali pokój hotelowy, w którym Britney zatrzymała się Connecticut.
Apartament, którego rezerwacja kosztuje dwa tysiące dolarów za noc, po wyjeździe Spears był doszczętnie zniszczony. Bawiące się dzieci zerwały z okien jedwabne zasłony i zniszczyły upiększające pokój dzieła sztuki. Ściany, na których znajdowały się kosztowne tapety, zostały porysowane kredkami i pisakami. Gdyby tego było mało, jeden z chłopców załatwił się do basenu. Ostatni wybryk wyjątkowo zdenerwował innych gości hotelu.
Właściciele ośrodka zapowiedzieli, że już nigdy nie wynajmą Britney pokoju. Natychmiast wystąpili także o wysokie odszkodowanie, które ma pokryć koszty remontu apartamentu. *Warszawscy hotelarze, strzeżcie się! *