Już od kilku tygodni amerykańskie media rozpisują się na temat rozwodu Mela Gibsona. Aktor porzucił swoją żonę, z którą spędził 28 lat życia, dla 39-letniej Oksany Grigorievej, ukraińskiej śpiewaczki operowej. Sporo mówiło się również o tym, że kobieta jest w ciąży. Gwiazdor postanowił rozwiać wszelkie wątpliwości i potwierdził wszystkie informacje.
Gibson pojawił się w jednym z amerykańskich programów talk-show, gdzie próbował się tłumaczyć ze swoich ostatnich wyborów. To zawsze lepsze niż milczeć jak Kammel i liczyć na to, że ludzie zapomną. Nie zapomną.
Tak, spodziewamy się dziecka. To mój ósmy potomek. Chyba doścignąłem już Nadyę Suleman – próbował żartować. To ja jestem winny rozpadowi mojego małżeństwa i wiem, że wielu będzie mnie oceniać.
Aktor potwierdził również nasze wcześniejsze doniesienia, że w separacji z żoną jest już od trzech lat. Zapewnił jednak, że nadal są przyjaciółmi. Ciekawe, czy równie przyjacielsko będzie ją traktował, gdy przyjdzie mu wypisywać czek na 450 milionów dolarów...