Po powrocie z Eurowizji Lidia Kopania postanowiła wytłumaczyć się ze swojej przegranej. Twierdzi, że jej powodem był... zbyt niski budżet. Jej zdaniem to brak pieniędzy sprawił, że nie udało się jej nawet przejść eliminacji.
Nie jest mi przykro, bo wiem, że aby artysta mógł odnieść sukces w tym konkursie, musi się na to złożyć wiele czynników - zapewnia w Dzienniku. Mój budżet był kilkunastokrotnie mniejszy od budżetów pozostałych reprezentantów. Nie bez znaczenia są także pewne sympatie i antypatie państw.
Piosenkarka twierdzi, że udany (jej zdaniem) występ na festiwalu tandety pozytywnie wpłynął na zainteresowanie jej twórczością. Ponoć nawet otrzymała kilka ciekawych propozycji z zagranicy. Mamy tylko nadzieję, że to nie sesja zdjęciowa dla niszowego magazynu, jak w przypadku Isis Gee, która na krótko została "gwiazdą" w Serbii.
A właśnie, ciekawe co tam u Isis.