Niestety, lekarzom nie udało się uratować 4-letniej córeczki Mike'a Tysona, Exodus. Wczoraj pisaliśmy, że dziewczynka trafiła do szpitala w stanie krytycznym, po tym jak udusiła się taśmą przymocowaną do konsoli bieżni w domowej siłowni.
Małą Exodus wiszącą przy bieżni znalazł starszy brat. Prawdopodobnie zaplątała się w taśmę podczas zabawy. Mogła tak wisieć nawet kilka minut - powiedział jeden z policjantów, obecnych w miejscu tragedii.
Wezwana matka wyswobodziła dziecko z pętli i próbowała je reanimować. Najszybciej, jak to było możliwe, przewieziono dziewczynkę do pobliskiego szpitala, gdzie przez kilka godzin walczono o jej życie. Przy jej łóżku czuwał ojciec, który na wiadomość o wypadku przerwał zdjęcia do filmu dokumentalnego kręconego w Las Vegas i dołączył do zgromadzonej w szpitalu rodziny.
Exodus była jedną z siedmiu dzieci boksera. To przede wszystkim dla nich postanowił zerwać z dotychczasowym, godnym pożałowania życiem. Przedstawiciel boksera wydał krótkie oświadczenie w tej sprawie: Dziękujemy za wyrazy miłości oraz modlitwy, które spłynęły do nas z całego świata. Nie istnieją słowa, którymi dałoby się wyrazić stratę jaką jest dla nas śmierć ukochanej Exodus. Jednocześnie prosimy o uszanowanie naszej żałoby.