Kanye West - znany amerykański raper i producent muzyki R&B, dba o to, by nie przestało być o nim głośno ani na chwilę. Obsypywany najbardziej prestiżowymi nagrodami muzycznymi, sprzedaje miliony płyt i pozuje do zdjęć jako Jezus Chrystus z koroną cierniową na głowie. Ostatnio nawoływał nawet do przeredagowania Biblii, ponieważ uważa, że zasłużył na to, by być jedną z postaci w niej wymienionych.
Popadający w dewocję Kanye West ujawnił ostatnio swoje drugie oblicze – seksoholika. Powiedział: Myślę, że mam problem seksualny, jestem uzależniony od seksu. Chcę to robić cały czas.
Raper wyznał, że musi uprawiać seks co wieczór cztery razy... a potem jeszcze raz rano. Przyznał się także do obsesji na punkcie filmów pornograficznych:
Pornografia to mój jedyny narkotyk. Pornosy są ze mną ciągle. Za każdym razem, kiedy idę do sex-shopu po film pornograficzny, czuję się jakbym przyszedł do dilera cracku.
Gdy Kanye West zaprasza do siebie dziewczynę, zawsze w jego telewizorze leci film porno:
Jeśli dziewczyna prosi, bym to wyłączył, mówię, że nie wiem, kto ten film nastawił. Jeśli jednak pyta: “Hmmm, co to jest?”, wtedy oglądamy go do końca.
Romantyczne...
Na razie nie wygląda na to, żeby Kanye West specjalnie walczył z uzależnieniem. Na gali Brit Awards zaśpiewa na scenie w towarzystwie 120 seksownych tancerek, z których każdą osobiście wybrał do tego występu. Jest pewnym zwycięzcą w kategorii Najlepszy Międzynarodowy Męski Wykonawca, więc gdy wszystko pójdzie zgodnie z przewidywaniami, raczej nie będzie samotnie świętować.