Kinga Rusin udzieliła kolejnego wywiadu, w którym opowiada, jaka jest dzielna i zajęta.
Nikt mnie nie utrzymuje. Muszę pracować, a że w chwili obecnej jest bardzo gorący sezon dla wszystkich firm, które tak jak moja firma zajmują się promocją, mam roboty po pachy. I mimo, że jestem już bardzo zmęczona i chciałabym odpocząć, to nie mogę tego zostawić - mówi Rusin w wywiadzie dla Faktu.
Poza obowiązkami zawodowymi, Kinga ma też dwoje dzieci. Codziennie zawodzi je i odbiera ze szkoły. Potem odrabia z nimi lekcje i rozwozi na zajęcia dodatkowe. Zabiegana dziennikarka marzy o urlopie, najlepiej w górach:
Chciałabym wyjechać, albo w Warszawie nie umiem się już zrelaksować. Marzy mi się wyjazd gdzieś na narty. Najchętniej na lodowiec.
Mamy dobrą radę dla Kingi. Przestań udzielać wywiadów tabloidom z częstotliwością jeden w tygodniu. Od razu znajdzie się czas na relaks. Może nawet na lodowcu.