Po latach starań Agnieszka Frykowska znalazła chyba wreszcie "sposób na siebie". A w każdym razie na wywołanie zainteresowania mediów. Na szczęście nie chodzi już o seks w jacuzzi, operacje, czy randki z Krzysztofem Rutkowskim, a jedynie o zakładanie peruk na kolejne imprezy.
Ostatnio pokazała się w krótkich, ciemnych włosach, teraz - w platynowym, rażącym blond. Towarzyszył jej jakiś nieznany facet i tragiczna, workowata kreacja. Nie wiedzieć czemu mamy skojarzenia z tanim filmem dla dorosłych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.