Susan Boyle, sensacja brytyjskiej edycji Mam talent była prawie pewną kandydatką do wygrania programu. 48-letnia Szkotka zaskoczyła jury i widzów brawurowym wykonaniem I dreamed a dream z musicalu Les Miserables. Później zrobiła zawrotną karierę w mediach - udzielała mnóstwa wywiadów, pojawiała się w niezliczonej ilości audycji, w których opowiadała o swoim ciężkim i smutnym życiu. Zdradziła między innymi, że jest dziewicą.
Być może właśnie ten przesyt jej osobą zaszkodził. Podczas wczorajszego finału Britain's Got Talent została pokonana przez męską grupę taneczną Diversity i ostatecznie zajęła drugie miejsce. Chociaż koło nosa przeszła jej nagroda wysokości 100 tysięcy funtów i występ przed królową, nie narzekała:
Wygrali lepsi - powiedziała tuż po ogłoszeniu wyników. Chłopcy są naprawdę świetni, bawią publiczność. Życzę im jak najlepiej.
Boyle nie musi się raczej martwić o swoją przyszłość. Nawet surowy, stanowczy juror Simon Cowell twierdzi, że ma szansę zostać gwiazdą:
Wyszła na tym wszystkim bardzo dobrze - mówił Cowell po programie. Nigdy nie mieliśmy jeszcze kogoś takiego, jak ona. Zjednała sobie miliony fanów przez dobro, jakie z niej emanuje. Jest naprawdę słodką osobą. Ma przed sobą muzyczną przyszłość.
Zgadzacie się? A może zostanie zapomniana jak wiele podobnych "fenomenów" przed nią? My stawiamy niestety na to drugie. Trudno sobie wyobrazić *tłumy ludzi na jej koncertach. *