Dla Susan Boyle, faworytki ostatniej edycji brytyjskiego Mam talent, przegrana okazała się ogromnym szokiem. Lepsi w oczach widzów okazali się młodzi tancerze z zespołu Diversity. Mimo iż Szkotka publicznie deklarowała, że życzy im wszystkiego najlepszego, za kulisami przeżywała prawdziwy dramat, nie mogąc pogodzić się z wynikami głosowania. Podobno znalazła się na skrajuzałamania nerwowego i miała problemy z oddychaniem.
W obronie gwiazdy (?) stanął jeden z jurorów programu, Pierce Morgan. Zapewnia dziennikarzy, że z Boyle nie dzieje się nic złego, a trudniejsze chwile, które teraz przechodzi, są efektem ostatnich, bardzo intensywnych dla niej miesięcy.
Rozmawiałem z Susan wczoraj. Nie wydaje mi się, żeby przechodziła jakieś załamanie – powiedział Morgan magazynowi Extra. Ona jest naprawdę kompletnie wyczerpana. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Ale poradzi sobie z tym. Ona jest po prostu bardzo, bardzo zmęczona. Myślę, że ten szum, który ostatnio się wokół niej wytworzył, bardzo ją zmęczył. W tej chwili udała się do miejsca, w którym będzie mogła spokojnie odpocząć, wyspać się i zastanowić, co dalej z jej życiem i karierą.
Czy na pewno wszystko się ułoży? Przypomnijmy: