Już od 2,5 roku ciągnie się sprawa wypadku, który spowodowała Brandy Norwood. W karambolu zginęła 38-letnia Awatef Aboudihaj. Po kilkunastu miesiącach procesu gwiazda została oczyszczona z zarzutu o nieumyślne spowodowanie śmierci. Jednak rodzina ofiary nadal domagała się odszkodowania. Za stratę bliskiej osoby żądali niemało, bo 50 milionów dolarów.
Amerykańskie media donoszą, że znana z hitu The Boy Is Mine piosenkarka właśnie podpisała ugodę. Będzie musiała zapłacić 600 tysięcy dolarów - po 300 tysięcy dla każdego z dzieci zmarłej kobiety. Nieźle "spuścili z ceny". To jednak nie koniec problemów Brandy. Mąż Awatef nie przystał na propozycję gwiazdy, która oferowała mu 1,2 miliona rekompensaty. Mężczyzna ma zamiar procesować się o więcej.
Gdyby tego było mało, to do pozwu dołączyły się kolejne ofiary wypadku. Dwaj mężczyźni, którzy również brali udziału w karambolu, domagają się astronomicznych odszkodowań. Doznali pewnie lekkich obrażeń, a i tak będą twierdzić, że spędzili miesiące w szpitalu.