Zakończony przed chwilą finał 4. edycji You Can Dance przyniósł sporo emocji i dość duże zaskoczenie. Zwyciężyła Ania Kapera, 26-latka z Trzcianki, której udało się pokonać ulubieńca (?) nastolatek, Łukasza Ziębę. Tym samym została drugą w Polsce (po Wioli Fiuk), i trzecią na świecie dziewczyną, która wygrała cały program.
Ania prawie od samego początku była faworytką Agustina Egurroli, systematycznie zaskarbiając sobie sympatię Michała Piroga, który był zachwycony jej finałowymi występami:
Ania, super, jako żołnierz mnie kręcisz! - wyznał po pierwszym duecie. Przy drugim występie pokusił się za to o bardziej złożoną wypowiedź, zdradzając przy okazji, że na finał do studia przybyła sama Edzia G.
Piosenka, do której tańczyliście, bardzo porusza. Podobnie jak pani Edyta Górniak, jej piosenki, która jest tutaj na widowni, to polski przykład artystki, która porusza - ogłosił, podlizując się. W tym momencie kamera pokazała rozpromienioną, machającą Górniak. Czy ta mała zdrada Polsatu to zwiastun kolejnego transferu sezonu? Ciężko sobie ją chyba wyobrazić w roli jurora You Can Dance.
Poza tym, nie wiadomo na pewno, czy kolejna edycja w ogóle się odbędzie. Rusin żegnała się z widzami w dość niejednoznaczny sposób: Do zobaczenia mam nadzieję jak najszybciej!
Łukaszowi nie pomogły więc SMS-y od fanek. A może po prostu nie ma fanek?