Z czystym sumieniem możemy przyznać, że to nas nie zdziwiło. Mówimy w końcu o człowieku pozwalającym, by jego matka żyła w nędzy, podczas gdy on sam jeździ porsche i chodzi w garniturach za kilkanaście tysięcy.
Tomasz Kammel sam przyznawał w wywiadach, że ma zwyczaj wieszać się na "tej swojej Kaśce", tak bardzo jest z nią związany. I póki dostarczała kontrakty jego firmie, rzeczywiście tak było. Kontakty mocno się rozluźniły, kiedy Niezgoda wyleciała z pracy, a jej sprawą zajęło się ABW.
Ostatnio para nie pojawia się już razem. Niezgoda przemyka ukradkiem do kancelarii adwokackiej, zasłaniając twarz ciemnymi okularami. Tomek jakoś nie znalazł czasu, by służyć jej wsparciem.
Podczas gdy ona przemyka wstydliwie ulicami, Kammel bryluje na szkoleniach - pisze Na żywo. Studenci Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu tłumnie przybyli by go zobaczyć. Jak zawsze uśmiechnięty i pewny siebie. Temat zajęć: autoprezentacja i wystąpienia publiczne.
Jak twierdzi tygodnik, Kammel właśnie przygotowuje sobie bezpieczny odwrót: Wiele wskazuje na to, że Tomasz Kammel zamierza wyjechać w Polski - pisze tabloid. W Monachium mieszka jego ojciec i menedżer, Christian. Dwa lata temu Christian Kammel zapewniał, że Tomek otrzymuje propozycje pracy w niemieckich stacjach telewizyjnych.
Mało prawdopodobne [żeby mu się udało] - ocenia Niemiec Steffen Moeller, jedna z "sierot" po programie Europa da się lubić. Tam prezenterów nie brakuje. Świetni fachowcy walczą o najdrobniejszy kontrakt. Poza tym Polak w niemieckiej telewizji? Ale oczywiście życzę szczęścia Tomkowi.
My oczywiście też życzymy szczęścia Tomkowi. Tutaj nie zostało już dużo więcej do wyciśnięcia.