Miesiąc temu w programie Kuby Wojewódzkiego Borys Szyc wyznał, że nakrył "jednego z jurorów TVN" na seksie oralnym w męskiej toalecie (zobacz: Szyc przyłapał Piroga na SEKSIE W KIBLU?!)
*. *Piróg przyjął oskarżenie na wątłą klatę, jak prawdziwy mężczyzna:
Odpowiedzi już udzieliłem w programie Kuby, bo miałem to szczęście, że wystąpiłem niedługo po Borysie - stwierdził w rozmowie z Na żywo. Powiedziałem: nawet gdyby to była prawda, mężczyźnie nie przystoi plotkowanie na temat innych, zwłaszcza gdy plotkuje się by uniknąć odpowiedzi na niewygodne pytania.
Czyli teraz Piróg uczy Szyca męskości...
Jurny juror zapewnia, że nie ma o to wyznanie żalu: My z Borysem znamy się. Bardzo go lubię. Po tym programie z udziałem Borysa usłyszałem: kto się z tego wyliże jak nie ty? Borys jest takim wariatem jak ja. Największą krzywdę zrobił sobie. Ludzie komentowali, że nie powinno się publicznie takich rzeczy mówić.
A powinno się publicznie takie rzeczy robić?